Kowal bezskrzydły wskaże południe

Kilka miesięcy temu opublikowałem wpis opisujący jak jesienią drzewa wskazują południe, żółcąc się i czerwieniąc od najbardziej nasłonecznionej strony. Jak się okazuje czerwony kolor częściej pokazuje nam najbardziej słoneczna stronę świata, czyli domyślnie u nas południe. Czerwony nie tylko na roślinach, ale także na robakach.

Fot. Wikipedia.org

Kowalik bezskrzydły ze względu na swój kolor potocznie nazywany jest w Anglii Firebug'iem, a we Francji żandarmem. Ten pluskwiak ma tendencję do gromadzenia się w miejscach najbardziej nasłonecznionych, żeby ciepłem wspomóc swój metabolizm. Najłatwiej zjawisko to można zaobserwować wczesną wiosną.

Zatem w sytuacjach kiedy słońce przykrywa cieńsza warstwa chmur lub zachmurzenie dopiero  co nastało, kowal przychodzi z pomocą, a są pospolitym insektem także w Polsce.



 

Nawigacja na wodzie: zapach nocnej bryzy

Nawigacja na wodzie jest dziś zdominowana przez elektronikę. W ciągu dnia, na jeziorach wystarcza także często orientacja wg charakterystycznych punktów. Od tysięcy lat do nawigacji na wodzie służyły jednak gwiazdy i słońce. Czasem jednak i słońca, i gwiazd może zabraknąć, a Ty ciągle na wodzie.



Inspiracją tego artykułu jest opis ucieczki z obozu koncentracyjnego. Niestety nie jestem w stanie dotrzeć do źródła, ale nie był to też fragment ucieczki Witolda Pileckiego. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś na natrafię na tą opowieść.

Jednym z etapów ucieczki było przepłynięcie wielkiego jeziora na łódce. Było pochmurno i widoczność nocą była wręcz zerowa. W takich warunkach bardzo łatwo kręcić się w kółko na dużym akwenie. Z pomocą przyszła jednak bryza. Bryza nocna.

Bryza to wiatr wiejący od strony wody w ciągu dnia (bryza dizenna) i od strony lądu w ciągu nocy (bryza nocna). Samo zjawisko polega na różnym nagrzewaniu się różnych obszarów w czasie (np. wody i lasu). To zjawisko przyszło z pomocą naszym bohaterom, którzy po dłuższym wiosłowaniu, zaczynali się martwić. Poczuli jednak wiatr. Wiatr o zapachu lasu - wiejący jak to bryza nocna - od lądu. Taki zapach bryza może nieść spokojnie kilkaset metrów. Niby niewiele, ale w zupełnej ciemności, był to sygnał potrzebny jak latarnia. Pod wiatr, w kierunku zapachu popłynęli ratując się przed błąkaniem na jeziorze - i co najważniejsze - przed świtem.

To jeden z moich ulubionych przykładów z życia, które pokazują, że w orientacji przydają się wszystkie zmysły. Także zapach. Także u człowieka. 

Orientacja w terenie po śladach traktora

Wędrówki prowadzą nas bardzo często bocznymi, nieutwardzonymi drogami, przez pola i łąki. Spotykamy tam zarówno ślady zwierząt, jak i człowieka lub jego maszyn. Im bardziej nieprzyjazny teren, tym częściej są to ślady ciągnika. Ten dojedzie prawie wszędzie. Ślady ciągnika niosą kilka informacji, pomocnych w orientacji w terenie. Wskazują ścieżki komunikacyjne, które są dobrymi punktami orientacyjnymi. Nie są przy tym punktami, tylko stanowią pewnego rodzaju granice, co ułatwia ich ponowne odnalezienie.

Ślady te wskazują też na obecność człowieka, co samo w sobie może być przydatne, gdy szukamy pomocy lub "wyjścia z terenu". Problemem może okazać się, w którym kierunku pojazd się poruszał. Może poza osobami mającymi styczność z rolą, wtedy to oczywiste. Zobacz na poniższy obrazek i na podstawie śladów wyobraź sobie, w którym kierunku jechał ciągnik.



Teraz zwróć uwagę na zdjęciu ciągnika i w którą stronę skierowany jest bieżnik w ciągniku. "Strzałki" - jakie pozostawia ciągnik - skierowane są w odwrotną stronę niż przód pojazdu. Jechał więc odwrotnie niż "strzałki" pozostawione w błocie.



Dzięki śladom ciągnika wiemy skąd i w którą stronę się poruszał. Niestety bieżnik pojazdów przeznaczonych na szosy (samochody i motocykle) nie zawsze odzwierciedlają tę zasadę, ponieważ kierują się innym przeznaczeniem. Z ciągnikiem jednak - sprawdza się to zawsze. 

Jesienna orientacja w terenie

W orientacji w terenie czasami pomóc mogą sezonowe zjawiska związane z określoną porą roku. Np. wczesną jesienią - kiedy liście zaczynają zmieniać kolor - robią to wg pewnej zasady.


Chodząc po lesie jesienią, próbując określić kierunek lub położenie - przydatny może być fakt, że najdłużej zielone pozostają liście pozostające bardziej w cieniu. Przeważnie najdłużej zielone pozostają liście znajdujące się po północnej stronie świata. Liście od strony np. południowej lub te najbardziej wystawione na promienie słoneczne, zmieniają kolor jako pierwsze na żółte lub czerwone w wyniku zmian chemicznych, w których uczestniczy światło.




Orientacja w terenie: kobiety kontra mężczyźni


Przyjęło się, że to mężczyźni mają lepszą orientację w terenie. Łatwiej przychodzi im trafić do celu czy znaleźć drogę powrotną. Lepiej pilotują (chociaż moja partnerka ma tutaj odmienną opinię) i lepiej posługują się mapą. I nie chodzi tu o to, że nie znajdziemy pary, w której jest odwrotnie. Stereotyp wskazuje, że to mężczyzna radzi sobie z orientacją w terenie lepiej. Co o tym mówi nauka?


Za orientację w terenie odpowiada zmysł orientacji zewnętrznej. Jedne z licznych badań przeprowadzonych w tym obszarze, to eksperyment neurologa Matthiasa Riepe z Uniwersytetu w Ulm. Polegało ono na znalezieniu wyjścia z labiryntu.  Pomijając fakt, że lepiej wykonali to zadanie mężczyźni - najważniejsze to zarejestrowane przy pomocy rezonansu magnetycznego zmiany w mózgach obu płci podczas orientowania się w przestrzeni. Wykazano istotne różnice w pracy hipokampu w zależności od płci.

Hipokamp, to część mózgu odpowiedzialna za zmysł orientacji zewnętrznej. Tu kryje się przewaga, jaką mężczyzn obdarzyła natura. Przez tysiące lat wypraw np. na polowania i powrotów do domu z pożywieniem, wykształcili sobie ten obszar bardziej. W lewym hipokampie powstaje mapa okolicy i z niej aktywnie korzystają mężczyźni. Przechowują tam informacje o odległościach i kierunkach. Budują na tej bazie pełniejszy obraz niż kobiety, które budują mapę korzystając raczej z fragmentu kory mózgowej odpowiedzialnej za pamięć wzrokową.

Do charakterystycznych punktów w terenie pamięci wzrokowej (korzystają z niej obie płcie), mężczyźni dokładają informację o kierunkach i odległości. To usprawiedliwia, dlaczego nasze panie mogą mieć większy kłopot z orientacją w terenie i nawigowaniem.  Oczywiście wszystko kwestia ćwiczeń i wiedzy, ale także testosteronu. Wg Małgorzaty Godlewskiej z SWPS, kobiety z większym poziomem testosteronu radzą sobie lepiej z orientacją w terenie. Paradoksalnie mężczyznom większy poziom testosteronu utrudnia orientację przestrzenną.

Co ciekawe te same mechanizmy sprawiają że mężczyźni mają statystycznie mniej problemów z rotacją (także w sportach) i np. parkowaniem.



Po więcej:
http://www.focus.pl/czlowiek/gps-w-glowie-czyli-skad-bierze-sie-orientacja-w-terenie-10119
http://nf.pl/manager/umysly-kobiet-i-mezczyzn,,8403,50
http://www.polskieradio.pl/10/484/Artykul/650059,Statystyczna-kobieta-zgubi-sie-w-miescie-ale-perfekcyjnie-nawlecze-igle

Witaj świecie - gdzie ja jestem?

Nie wyobrażam sobie lepszej okazji na bycie bardziej zagubionym niż pierwszy wpis na blogu. To nie jest pierwszy krok w określonym lub nieokreślonym kierunku. To nawet nie stwierdzenie "gdzie jestem". To raczej stwierdzenie:

"Ok .. więc jestem!".

Skoro więc już jesteśmy, to nauczmy się tak patrzeć na świat, żeby - przy pomocy najdawniejszych i najnowocześniejszych technik - zawsze potrafić odnaleźć się i znaleźć drogę do celu.

O tym będzie ten blog. O tym, co przez tysiące lat było umiejętnością najcenniejszą. O tym jak się nie zgubić. O tym jak się odnaleźć. O orientacji i nawigacji w mieście, w lesie, na śniegu, na morzu ... wszędzie!